PS Może to dlatego że wychowałem się jak każdy szanujący się sadysta i nie mam już uczuć ?:p
penumbra + amnesia niech się uczą od mistrzów. Jak byłem młodszy to ruszała tez taka gra, gdzie się było więźniem na wyspie i potworki z mieczami zamiast kończyn biegały po ścianach suficie itd. Ogólnie była nieliniowa fabuła i od postępów w grze zależało czy tam zabiliśmy rodzinę, czy to był wypadek czy nas wrobiono. Dokładnie nie pamiętam, ale jakoś tak to szło, jak ktoś kojarzy nazwę będę wdzięczny.
penumbra + amnesia niech się uczą od mistrzów. Jak byłem młodszy to ruszała tez taka gra, gdzie się było więźniem na wyspie i potworki z mieczami zamiast kończyn biegały po ścianach suficie itd. Ogólnie była nieliniowa fabuła i od postępów w grze zależało czy tam zabiliśmy rodzinę, czy to był wypadek czy nas wrobiono. Dokładnie nie pamiętam, ale jakoś tak to szło, jak ktoś kojarzy nazwę będę wdzięczny.
Ja jakoś nie potrafię bać się z gier. Jakoś odróżniam fikcje od rzeczywistości i nie potrafie zrozumieć jak dorośli ludzie mogą się bać takich rzeczy. Oczywiście wystraszyłem się parę razy np. grając w dead space2, dlatego że "coś nagle wyskoczyło i zrobiło trochę hałasu" (ale to raczej odruch bezwarunkowy).
Nie rozumiem większości tych zachowań osób grających w "straszne" gry.
PS Może to dlatego że wychowałem się jak każdy szanujący się sadysta i nie mam już uczuć ?:p