Kijowa pyta

Jak w temacie

Niby ktoś wrzucił wcześniej, ale znikło...

0:25

Gay detected, ALERT.

4:58 co to, jakiś bękart tuska?

Pyta jak zwykle w formie, piwo

Ale lamus na końcu

Niestety, ale 80% uczestników tej farsy to jacyś skończeni debile i zaślepione proeuropejską propagandą czubki. Rzucają pustymi hasłami, nie mając nawet podstaw i poparcia swoich bredni. Połowa zapewne nie wie po co tam są. Dużo by tutaj pisać... Mnie niestety zajebiście razi jeden fakt. Mianowicie, że taka banda idiotów potrafi się zorganizować i wyjść na ulicę przedstawiając swoje śmieszne "racje". Chuj, że to śmieszne, ale jednak wychodzą! Natomiast, żeby stworzyć jakąś szczytną inicjatywę i wyjść na ulicę sprzeciwiając się w końcu tej jebanej władzy to nikt nie potrafi. Wiadomo każdy pisze jak to jest u nas chujowo itp. , że trzeba coś z tym zrobić. Jednak zawsze kończy to się na pierdoleniu przed kompem lub w gronie znajomych/rodziny.
W moim przekonaniu jeśli sami, MY normalni obywatele tego kraju się nie sprzeciwimy to będziemy dalej orani w dupę jak kozy na bliskim wschodzie. Taka jest smutna prawda, od koryta odejdzie PO, do władzy dojdą kolejne podobne im świnie. Kółko się zamknie, a UE jeszcze bardziej będzie na nas zaciskała swoje brudne łapska uzależniając nas od swoich pojebanych destrukcyjnych pomysłów. Owszem możemy zagłosować np. na Korwina (co na pewno zrobię) tudzież Ruch Narodowy, ale co z tego?!. Skoro duża, duża większość wyborców (najczęściej tych w wieku 40+) wybierze standardowo, co nic nie zmieni. Może i Janusz dostanie się do sejmu, jednak myślę, że poza tym nic nie osiągnie. Niestety w tym chlewie prawo ma większość, no a z np. 30 mandatami, bez jakiejś konkretnej koalicji nici.

Cóż rozpisałem się trochę bardziej niż zamierzałem i dla większości ogarniętych osób poleciałem banałem, no ale kurwa nie mogę tego znieść!

Czemu Polska tak bardzo walczy o przyłączenie Ukrainy do Unii? Przecież to nie jest Nam - polskiemu społeczeństwu i Polsce - krajowi, na rękę! Nie wiem dlaczego politycy i media tak bardzo nakręcają to przygłupie społeczeństwo. W imię, kurwa czego ja się pytam? Bezrefleksyjne popieranie każdej rewolucyjki "proeuropejskiej"... Bo "wszyscy jesteśmy Ukraińcami"? To jest normalnie działanie na szkodę państwa.

skończcie z tym pierdoleniem "wyjść na ulice i uratować świat". Wychodzimy na ulice i co dalej? Bierzemy kamienie w łapy i rzucamy w policjantów? Powiedzmy że "rewolucja" trwa już dobre kilka miesięcy. Skąd bierzemy żarcie? Z supermarketu? No dobra, można wpieprzać konserwy latami. Idziem dalej - udaje nam się wpaść do budynku w którym są wszyscy politycy (just for the sake of argument) i wyżynamy ich wszystkich. Co dalej? Rozrzucamy kwiaty i radujemy się wolnością? Sami ustawiamy nową władzę i próbujemy to jakoś poukładać de facto odwracając piramidę władzy jak to było za rewolucji francuskiej? Jeśli chcielibyśmy zdobyć władzę siłą należało by złapać za łapy osoby trzymające kukły w rękach, a na to się nie zapowiada. Powiadam wam - rewolucja prowadzona ideą to odpowiedź. Nie niszczyć systemu od środka, ponieważ nie da się wygrać gry w której ciągle zmieniają się zasady i to nie my je ustalamy, a raczej wyjść poza niego, zaśmiać mu się w twarz i oglądać jak odchodzi w niepamięć niczym zły sen. Nie przedstawiam wam tu złotego środka ani rozwiązania - jedynie mój skromny pomysł. Najpierw trzeba się dogadać, a potem działać, gdyż możemy się znaleźć w sytuacji podobnej jak u sąsiadów, gdzie nie ma już na to czasu. Konstruktywna dyskusja to pierwszy krok. Jestem otwarty na wszelakie propozycję. (fcuk grammar nazi)

tego typu demonstracje organizowane są przez organizację w jakiś tam sposób związane z działalnością na Ukrainie albo przez samych Ukraińców i nie myślę że są one bez sensu. Po pierwsze to ja wolałbym mieć za wschodnią granicą państwo w europejskiej strefie wpływu a nie rosyjskiej, po drugie to już drugi raz w ciągu 10 - 15 lat kiedy możemy poprawić wzajemny obraz między Polakami a Ukraińcami (bo wbrew pozorom nie wszyscy Polacy to panowie ziemscy którzy tylko czekają żeby znów móc wykorzystywać ukraińskich rolników, a nie wszyscy Ukraińcy to Banderowcy którzy tylko czekają żeby rzucić się do gardeł znienawidzonym Polakom), i po trzecie to taka kwestia cywilizacyjna czy opowiadamy się za tym modelem zachodniej demokracji czy za modelem wschodnim "demokracji".

Spytałem koleżankę, nauczycielkę angielskiego w państwowej szkole z niedużej miejscowości na Ukrainie, ile zarabia. Odpowiedź: Wiesz, mam tylko 35 uczniów, pracuję po 5 lub 6 godzin dziennie. Zarabiam miesięcznie 130 euro.
Wynajęcie mieszkania w jej okolicy to koszt 160 euro. Teraz możesz opowiadać dalej o żebraczych pensjach w państwach unii.

A bo w Polsce jest inaczej? Samemu pracować i wynajmować mieszkanie się nie da. Koleżanka chciała pracować na kasie w jednym z supermarketów. Zaproponowali jej 5.7zł/h I spróbuj sobie z takiej pensji wynająć mieszkanie za 1600zł

Z tej całej hołoty najsensowniej mówił chyba ten pan w kożuchu i czarnej czapce, który wyglądał na menela..

Korwin 6 lat temu o Ukrainie w UE, fajny pomysł

0:44 typowy metal
Bez wiedzy na temat ale i tak się wypowie...
Za te pozdrowienia powinien ostry wpierdol wyrwać

gość który powiedział, że zbiera dla ukraińskich dzieci, bo polskich mu nie szkoda powinien iść do gazu.