Adenoid_Hynkel napisał/a:
Ale ból dupy w komentarzach. Akurat mają jaja, bo aby prowokować policję w USA to trzeba je miec. I jeździć też potrafią a jak ktoś z tych co piszą negatywnie pokaże jak kręci bąki na krzyżówce swoim autem i że to nic trudnego to wtedy może dyskutować. Prawda jest taka że negatywni jeżdżą hulajnoga elektryczna z dupoprzyjacielem na plecaku.
Jaja to trzeba mieć żeby się przyznać, że jest się chujowym kierowcą i się uczy.
Czemu nadal debilizm jest postrzegany jako odwaga?
Jak masz jaja to stań na torze z gościami, którzy to robią pół zawodowo i wtedy wyjdzie jaką jesteś pizda za kółkiem. Objada Cię zanim zdarzysz pomyśleć, że wystartowaliscie.
Zdarzyło mi się w życiu kilka razy prowadzić naprawdę potężne bestie. Takie po kilkaset kucy.
No i we mnie taka bestia budzi szacunek.
A prawko mam 22 lat z czego sporo przejezdzilem zawodowo.
Zapierdalanie po mieście na żyletkę może powodować erekcję ale tylko u małych chłopców, którym to imponuje.
A kręcenie bączka?
Kurwa 100 lat temu za małolata napierdalałem bączki dużym fiatem, tym 125p.
Lało się lotniczego albo dynksu dolewalo.
Szedł jak wsciekniety. Aż silnik padł.
Prawda jest taka, że ludzie którzy chcą się sprawdzić to jadą na tor żeby SPRAWDZIĆ swoje umiejętności z innymi, którzy coś potrafią.
Po mieście zapierdalają pizdy, które myślą że są najlepsze na świecie.
I żeby nie było, że taki swietojebliwy jestem.
Też miałem okres gdzie mnie to jarało. Gdzie ciśnięcie po mieście między "frajerami" to był szczyt moich możliwości i pokazania jaki jestem zajebisty.
Na szczęście wyleczyłem się z tego kretynizm zanim zabiłem kogoś lub siebie.