Etam, gdyby nie Generał to by do Polski weszła robić porządki Armia Radziecka (do 1946 Armia Czerwona) i by zrobiła nam z dupy jesień średniowiecza. Jaruzelski spierdolił tymi szczałami do zwykłych ludzi itp. ale sam koncept stanu wojennego był w dużej mierze słuszny. Lepszy Jaruzelski i stan wojenny niż Armia Radziecka i desant na Mokotowie.
Chyba...
Mam do niego respekt za przedarcie się do Generała Armii od Chorążego (w partii czynny udział zaczął brać od 1960, czyli kiedy był już Generałem Dywizji). Nie wielu tak potrafi! No i jakby nie patrzyć walczył za Polskę w 1. Armii Wojska Polskiego w czasie "Wielkiej Ojczyźnianej" i to bardzo długo.
Ogólnie uważam, że powinniśmy już mu dać spokój. I tak nacierpiał się przez 20 lat za wszystkie złe czyny jakich dokonał. Na dodatek uważam, że ci wszyscy "sprawiedliwi" powinni dawać przykład, a nie zachowywać się JAK HOŁOTA, a czasem nawet gorzej od tych "jebanych komuchów".
PS: Lubicie, nie lubicie - musicie przyznać, że
twardy z niego zawodnik - tyle razy mógłby spierdolić do jakiegoś innego kraju, w którym nikt by się go nie czepiał, a on dalej uparcie siedzi w Polsce i przyjmuje dzielnie wyzwiska i zniewagi (mieszka w Warszawie przy ulicy Ikara).