Stoję sobie dziś w kolejce do kasy w Biedronce, tej normalnej bo samoobsługowej nie umiem obsłużyć. Naciera na mnie taka stara baba, lat 60 na oko. Wciska się na mnie niemiłosiernie. Ja w końcu mówię "habibi alu cate des tro es". Ona tak patrzy na mnie i nie wie o co chodzi. Ja dopowiadam "jesteś gruba", ona się zaśmiała i tyle