soqman napisał/a:
squrwysyny bez szkół, bez umiejętności, nawet bez doświadczenia są przyjmowane "po znajomości" a normalny człowiek, musi za 1500 PLN na rękę zapierdalać, bo mu się zachciało uczciwego życia... jak ma być dobrze, jak tumany siedzą na wysokich stołkach i rozpierdalają ten kraj od środka i tylko złodziejom/tępym chójom i jebanym nierobom żyje się dobrze
ehh... aż się qrwa uniosłem
O nie nie... w ogóle od złej strony do tego podszedłeś. Wolę jak ktoś ma łeb na karku i jest bez wykształcenia, ale wiem że będzie z niego pożytek niż z tumana który nie ma o niczym pojęcia, ale skończył studia na krzywy ryj i to jemu ktoś załatwia robotę po znajomości. To, że ktoś nie ma wykształcenia nie jest wyznacznikiem tego, że nie jest inteligentny, pracowity i kreatywny... Jak mawia mój promotor, który jest profesorem zwyczajnym - oświadcza wprost że jak patrzy na te tępe d*py (które jak się je szybko zapytasz o imię to się zastanawiają nad nim) to mu sie gorzej robi... i widzi, że większość z nich powinna pracować za kasą, a nie być na wyższej uczelni oraz widać, że przyjechały do dużego miasta, żeby sobie chłopa znaleźć, a studia schodzą na któryś tam ostatni plan.
Teraz studia nie są żadną renomą i biorą na nie każdego bez wyjątku, a języka można się lepiej nauczyć w rok czasu w pracy za granicą, niż w szkole... polisz-inglisz zasrane.