Jackofspam napisał/a:
po tym żarcie wnioskuje że repertuar w kinach był niesamowity
Czasami trafiały się fajne produkcje, typu Mechagozdzilla, Star Wars, czy Neverending Story. Problemem były zawsze bilety, bo dostępne wyłącznie u koników, 5 razy drożej. Na te sense chodziło się po kilkanaście razy, bo zawsze jakaś dobra dusza otwierała wyjście awaryjne i tym sposobem zawsze można było iść za darmo do kina, tuż po zakończeniu obowiązkowej Polskiej Kroniki Filmowej. Filmy były wyświetlane całymi tygodniami, teraz co kilka dni zmienia się repertuar. Inną sprawą jest zanikająca wartość merytoryczna filmów starych, w zestawieniu ze współczesnymi współczesnych.
Kobuszewski, jak jeszcze występował, miał niesamowity dar, bo wychodził na scenę, nic nie mówił, nic nie robił, a ludzie płakali ze śmiechu, natomiast Gołas, gdyby był aktorem amerykańskim, to miałby już z 5 Oskarów za swoje role.