Całe dzieciństwo. Nie raz się w ryja dostało jak się stało w murze.
Od samego uderzenia szarpnął głową do tyłu - ok, normalne. Ale czemu po chwili nagle go zgięło w pół? Pierwszy raz widzę taką reakcję przy uderzeniu w twarz. Zwłaszcza przy uderzeniu w twarz piłką, która została delikatnie podrzucona jedną ręką.