Rozumiem idee sadola, chociaż może już nie. Czy tu nie chodzi o to, by jechać po ciapatych, cyganach, czarnych i tych innych temu podobnych, czy srać we własne gniazdo? Nie ma większego skurwysyństwa niż spoilery(oczywiście w stopniu forów internetowych i takich stron jak ta), a jeśli ktoś spoilerowanie uważa za trolling to jest jeszcze bardziej niedojebany niż autor. (przeczytałem całą sagę, ale wiem jak bym się wkurwił, gdybym tego nie zrobił).