jakim cudem można się zatrzymać ? takim że chociażby auto odmawia posłuszeństwa i tyle, zdarza się to rzadko ale się zdarza, sam byłem świadkiem tego jak facetowi łożysko na autostradzie w kole się zatarło czy klocki mu się zakleszczyły, fakt że był na tyle tego świadom że spierdalał na jednym zablokowanym kole robiąc przy tym nie małą zasłonę dymną ale nie spowodował zagrożenia stojąc na środku, niestety inni mają tak że auto się zepsuje i stoi i jest dupa !! mojemu szwagrowi pękł wodzik w automacie i auto jak stało w korku na biegu w pozycji "P" tak się już stamtąd nie ruszyło w ogóle, póki nie przyjechała laweta i nie ściągnęła auta siłą, więc różnie to w życiu bywa, może być że oni stali bo stali może być że to była awaria przez którą nie szło chociażby stoczyć auta z autostrady na pas awaryjny