Wysłany:
2013-11-22, 18:11
, ID:
2687776
10
Zgłoś
jak oglądam stare filmiki, a mówię tu o tych zwyczajnych, kręconych przez zwykłych obywateli ich prywatno-państwowymi kamerkami (lata 89-95 są jeszcze tak mocno podobne do komuny na tych filmach), że odnoszę wrażenie, że wtedy było lepiej, jakoś inaczej, swobodniej. Mam 22 lata, nie mam prawa tego pamiętać, ale kiedy oglądam filmy z tamtych lat, czuje jakieś ukłucie w sercu, tęsknotę...no nie wiem... widzę siebie za dzieciaka, biegającego z łukiem czy procą po drzewach z kumplami by za chwilę grać w kwadraty czy "warszawę"... odczuwam sentyment do zdobyczy prlu i w penym stopniu tamtych lat...
a najśmieszniejsze jest to, że jestem prawicowcem, a chciałbym zasmakować życia w prlu...
rozumiecie, doskwiera mi brak wolnego rynku, czuje się zniewolony...skrępowany mnóstwem przepisów, które nie pozwalają mi na rozwój moich pomysłów by "stać się lepszym", a z drugiej strony brakuje mi swobody życia, takiej pewnej beztroski, pewności o byt i ład...
kurwa mać