Gdzieś to parę godzin temu widziałem. Morał jest taki, że ten typek jest znany ze wrzucania filmów nagranych dawno temu dopiero po tym jak się sprawdzą. Problem nagrać 300 filmów i później udostępniać ten co pasuje? Gdyby udostępniał w dniu nagrania i większość, by się sprawdzała to szacun, a tak to idź pan w chuj. Naciąganie naiwniaków.