Roskosmos napisał/a:
Kaleka że huj ale tamten mógł drugi trochę pomysleć i mu podeprzeć butem tą drabinę to bybmuże nie spierdoliła
Chyba nie dałby rady jej utrzymać. Zauważcie, że zawsze w takich sytuacjach błąd jest ten sam: drabina wystaje ponad punkt oparcia, a wchodzący przykłada tam siłę. Tworzy się dźwignia, której koniec oparty o ziemię traci nacisk i następuje zwolnienie blokady, a wtedy drabina zaczyna lecieć w kule.