To, że władza zabija przedsiębiorstwa i nie tylko małe jest absolutną prawdą. Przedsiębiorcy w Polsce są traktowanie jak kryminaliści.
PS. Też już skończyłem
Wiecie co wam powiem ? Większość widze mieszka w duzych miastach ja jestem z małej wioski, którą zamieszkuje około 2 tysięcy ludzi. Nie ma możliwości żadnej pracy, nikt nikogo nie szuka, jest jedna firma (facet ma 2 tiry i 2 kierowców) i nie poszukuje ludzi do pracy. 10 km dalej od mojej miejscowości jest miasteczko około 5 tysięcy ludzi są bary restauracje - nie znajdziecie żadnej pracy bo już zajęte wszystko. 13 km w drugą strone jest już miasto ponad 10 tysięcy ludzi jest troszke więcej możliwości no ale co szukają ludzi " do pomocy " zapierdalasz w jakimś tartaku spoko, ale dają Ci przez pół roku ledwo 1200 zł na czysto do tego MUSISZ brać nadgodziny nie płatne jeżeli np. pracownik ze stażem kilkuletnim musi gdzieś wyskoczyć czy coś to TY musisz za niego odrobić. To samo np. dostawca pizzy na okres 2,3 miesięcy bo poprzedni pracownik jest na urlopie czy chorobowym, Nie znajdzie się tam żadnej stałej pracy tylko jak mówie 2,3 miesiące. Jedynie co jest firma budowlana, która bierze każdego. Po podstawówce, gimnazjum, informatyków prawników jeden chuj każdy kto chce to idzie aby było miejsce - minus ? Kopią wszystkie roboty, facet daje wypłaty w ratach np. 1500 zł rozkłada na 3 miesiące i jak kurwa przeżyć za 500 zł ? Tak jak mówie ja nigdzie blisko nie mam szans znalezienia pracy bo jej po prostu NIE MA. A takie etatowe skakanie po 2 miesiące to tez chuj nie interes, ja szukam pracy stałej do której się przyzwyczaję , to samo płacenia w ratach pensji to też jest żałosne a co by było gdybym miał żone i dziecko ? i weź kurwa zyj za wypłate 500 zł
@Matush5, SZAJBAAA
To jest jeden z problemów bezrobocia w Polsce i podziału na Polskę A i B. Ludzie boją się jeździć w poszukiwaniu pracy dalej niż 20 km. Czasem trzeba dupsko ruszyć 500 - i to nie z prowincji do stolycy a z jednej wsi do drugiej. Ja nie mówię, że to jest fajne czy przyjemne.
Ci którzy mieli tego świadomość niestety spierdolili aż na wyspy - nikt nie karze jechać tak daleko ale niestety - jeśli nie umiesz/nie możesz sam sobie stworzyć miejsca pracy do musisz go szukać gdzie tylko możesz.
Wszystko fajnie i się zgadza ale nadal pozostaje pytanie ZA CO?
Wyjechać można i do Australii i znaleźć lepsze życie tylko niektórym nie starcza na PKS do miasta odległego o 30 KM żeby na targ pojechać a ty mówisz o wyprawie w nieznane.
Mając jakieś oszczędności można wyjechać i na drugi koniec Polski, nawet miesiąc jeść whiskas i spać w namiocie w poszukiwaniu pracy, ale trzeba mieć ten zapas gotówki na ten miesiąc.
Nie mówię już o tym że jest to uwłaczające.
Tylko takie wielkomieszczańskie paniska, dzieci bogatych rodziców tego nigdy nie zrozumieją i nigdy nie zaakceptują! Będą do usranej śmierci głosować na PO bo w dupie mają drugą połowę Polski!
Na taki argument jak wyżej odpowiedzą pewnie "no to zawsze można wyjechać" tylko kurwa za co ?!