Wysłany:
2016-10-17, 1:37
, ID:
4722606
6
Zgłoś
Coraz więcej kotów się ujawnia z tymi wspomnieniami z Wietnamu. Nie macie wrażenia, że jankesi nie mówią nam znowu całej prawdy? Kurwa, a co jeśli wojnę w Wietnamie nakręcił Stanley Kubrick, a tak naprawdę walczyły tam koty? Czujecie? Kuźwa, ma to sens! Wietnam, koty, agent Orange, piramidy, GMO, napalm - i wszystko się zazębia.