Wysłany:
2013-08-24, 13:47
, ID:
2447451
21
Zgłoś
Popierdoliło was wszystkich już dokumentnie? Wina tylko i wyłącznie kierowcy. To, że się nie rozejrzała świadczy tylko o tym, że zmarnowała SZANSĘ na uniknięcie go, ale to wciąż ma się nijak do tego, kto jest winny, czytaj, KTO SPOWODOWAŁ WYPADEK. Wbijcie sobie do tych pustych łbów, że pieszy to jest święta krowa, często nieobliczalna, i jak już zrobicie prawko i pożyczycie auto od babci, to macie go jak tę świętą krowę traktować, jeśli nie chcecie kogoś zabić.
Nie będę dochodził, co robiła, że go nie zauważyła, ale podpowiem wam, "drajwerzy" od siedmiu boleści, że jak się przechodzi przez tak szeroką jezdnię i jest w tym miejscu, co ona, to już się przeważnie patrzy na auta na następnym pasie, czyli tam, gdzie był samochód z kamerą. Jakbyście mieli kurwa pojęcie blade o jeździe autem, to byście wiedzieli, że piesi często nawet zwalniają albo w ogóle się zatrzymują, bo nie ufają tym z kolejnych pasów. Pełno jeździ pojebów, którzy jak widzą, że pieszy na przejściu jest ciągle 1,5-2 metry od ich pasa to i tak się przed niego wpierdalają, "bo zdążą", tak samo ci, którzy przejeżdżają im po piętach. Nie róbmy u siebie kurwa Indii, żeby musieć walczyć o życie na każdym skrzyżowaniu.