Dziewczyna w szkole dostawała bardzo kiepskie oceny z Biologii. Same jedynki praktycznie i działała na nerwy dyrektorowi szkoły, który uczył tego przedmiotu. Postanowił wezwać matkę. Matka przychodzi do gabinetu:
- Dzień dobry. Jakie Pan ma zastrzeżenia do mojej córki.
- Słabo się uczy i strasznie mnie wkurwia.
- Słucham? - pyta zszokowana. Czym Pana wkurwia?
- Już Pani pokaże
Dyrektor przeskoczył przez biurko, złapał matkę za szufladę, ruchał, skakał jak małpa. Walił ją na ostro. Przed szczytem mówi do niej:
- Och, zaraz się spuszczę!
- Nieee! Tylko nie do środka! - woła matka.
- Właśnie tym mnie wkurwia
- Dzień dobry. Jakie Pan ma zastrzeżenia do mojej córki.
- Słabo się uczy i strasznie mnie wkurwia.
- Słucham? - pyta zszokowana. Czym Pana wkurwia?
- Już Pani pokaże
Dyrektor przeskoczył przez biurko, złapał matkę za szufladę, ruchał, skakał jak małpa. Walił ją na ostro. Przed szczytem mówi do niej:
- Och, zaraz się spuszczę!
- Nieee! Tylko nie do środka! - woła matka.
- Właśnie tym mnie wkurwia
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis