Nic tam nie wychodzi że się w Cv naściemniało. Ja już trzy lata temu zatrudniłem się w przychodni jako ginekolog na NFZ. Kurwa, myślałem że to fajna robota a tu się okazuje że same stare baby przychodzą. A jak już się trafi młoda dupa to zawsze z jakimś syfem na dupsku że strach ruszać. Cholera wie jak to wyleczyć więc daję receptę na to co mi przedstawiciele koncernów farmakologicznych każą. (zawsze jakaś wycieczka albo prezent wpadnie) Umawiam je na kolejne wizyty aż w końcu idą w pizdu do prywatnej przychodni. Czy żałuję tych paru groszy wydanych u rumunów na świadectwo maturalne? Raczej nie, zawsze to lżej niż zapierdalać przy betoniarce...