W Holandii jest bardzo wysoki miesięczny podatek drogowy na diesle i duże silniki benzynowe (przewyższa bez problemu miesięczne wydatki na paliwo czy naprawy) który musi płacić KAŻDA osoba zameldowana lub pracująca na stałe w NL, jeżeli się nie płaci tego podatku (a 99% posiadaczy "białych tablic" nie płaci bo uważają, że skoro auto jest zarejestrowane wciąż w PL to obwiązują ich zasady z PL) to kara wynosi ponad 3000 euro, jeżeli się jej nie zapłaci to przy najbliższej kontroli auto ląduje na lawecie, pewnie kolega sympatyczny nie zapłacił tego podatku, za nic innego nie konfiskują auta (no może jeszcze za przerobienie go żeby służyło do przemytu)
Pojechałem do pracy, zajechałem okazało się że agencja wysłała mnie i jeszcze kogoś innego na jedno stanowisko, ja musiałem wrócić do Polski. Jadąc już w stronę Polski na autostradzie była kontrola, mój błąd nie przerejestrowałem w Polsce na siebie auta... W Niemczech z tego problemu nie zrobili. Vectra C zadbane autko, nie gruz W Holandi Same Polskie patusy pracują, jak zobaczyli Polską rejestrację to mnie zatrzymali do kontroli. Obskoczyli mi auto , ja zmęczony ( obsrałem się ) poczułem że chwilę mi wpierdolą. Nie pyskowałem ... Dla mnie to jebani rasiści.
Wiem, bo to samo jest w Niemczech, gdzie od kilku lat mieszkam. Co prawda płaci się w miarę wysokie podatki za auta, ale za to nie ma podatku drogowego w paliwie (tak jak haracz w Polsce) i nie ma żadnych pojebanych winiet etc. W Niemczech z kolei każdy "zagraniczny" ma pół roku czasu jazdy za friko, a przy dłuższym pobycie też trzeba zapłacić podatek (nie trzeba nawet przerejestrować auta na niemieckie blachy). Jeżeli tego nie zrobisz i wpadniesz, to mają wyjebane na twoje tłumaczenia i policzą ci ten podatek od pierwszego dnia twojego pobytu w tym kraju (nawet wtedy kiedy jeszcze tu nawet auta z polski nie miałeś) i dojebią grzywnę. Nie wiem na ile to prawdziwe, ale zasłyszałem gdzieś o gościu z Polski, który za 1,5 roku unikania podatku zapłacił około 5tys. euro.
No to sam sobie wytłumaczyłeś, to nie jebani rasiści, tylko albo masz Alzheimera i dużo rzeczy zapominasz, albo nie chcesz się przyznać, że chciałeś przyoszczędzić parę centów i przy dłuższym pobycie w tym kraju nie zapłaciłeś podatku za auto. W Niemczech mieli na ciebie wyjebane, bo byłeś tam przejazdem i nie miałeś miejsca zameldowania w ich kraju, co z automatu zwalnia cię z podatku drogowego. Dlatego m.in. Niemcy chcieli przeforsować podatek drogowy (winiety) tylko dla obcokrajowców, bo wszyscy inni jeżdżą po niemieckich drogach za free, a gdzie Niemcy się nie wybiorą, tam od razu ich kroją haraczem za autostrady (Polska, Czechy, Słowacja, Austria, Włochy, Szwajcaria, Francja, Portugalia etc.)
Tak na samym końcu mówiąc - sam sobie byłeś winien, że ci wywieźli furę na parking, a nie jakieś tam rasistowskie tłumaczenie
bloodwar, Mój syn mieszka w Holandii od kilku lat. Mocno się zdziwił gdy przeczytał twój post. Samochód ma na polskich numerach i jak ma problem z policja to mówi że jedzie w odwiedziny do rodziny. Czy możesz podać przepis prawny dotyczący tego podatku czy tez tylko słyszałaś o czymś takim. Pozdrawiam. Mirek