Szanuje twoje zdanie. Ale najlepiej by było gdyby ten syf -covid znikną samoistnie jak tzw. hiszpanka. Jest to możliwe. Za parę lat sie przekonamy czy lepiej było sie szczepić czy nie...
A co do mojej psychy po covidzie. To tak boje sie tego gówna ale bez przesady mam amantadyne... Nie nie nosze maseczki, nie nosze rękawiczek, i normal;nie pracuje i spotykam się z ludzmi. Ostatnio zrobione po miesiacu po chorobie przeswietlenie płuc u mnie , nie wykazało zadnych negatywnych zmian, co mnie bardzo ucieszyło. Forma fizyczna wróciła do stanu wyjściowego juz po 2 tygodniach od ozdrowienia. sprawdzałem wydolność na bieżni i wchodząc po schodach na 10 pietro ( jest/czuje się tak samo jak przed choroba). miałem problemy ze snem po covidzie , spałem po 3-5 godzin. teraz spie po 6-7.. troche mnie to martwi bo do choroby spałem srednio 8-9godzin/h. ale ogólnie jak czytam i rozmawiam ze znajomymi o powikłaniach u nich, to u mnie jest dobrze.
Jak rozumiem wywód logiczny z opisu :"szczepionka zabija".
Według danych (medoned.pl ) liczba zaszczepionych
pierwsza dawką 11 milionów
drugą dawką : 4 miliony
Jak rozumiem 4 miliony zmarły.
Ludzie weźcie się ogarnijcie bo jeszcze ktoś przez was nie weźmie szczepionki i umrze.
Od tamtej pory zaczałem czytać a covidzie. Przeciwciała utrzymuja się tylko raptem 3-6 miesiecy po chorobie. Jest to pochodna grypy, a jak zapewne wiesz, na grypę mozna chorować wiele razy. Tak samo (niestety) na covid.
Mysle że do września jestem bezpieczny, a potem spadek ilości przeciw ciał i nowy jesienny sezon grypowy/covidowy. Już teraz się jesieni bardzo boję
A co to trucia Nas. To nie zatruja nas tak skutecznie jedzeniem/wodą bo zgony/choroby występowały by od razu. Tak działa trucizna dostajaca sie do organizmu przez układ pokarmowy. Ludzie by dosłownie w 48h sie skapneli i zrobili krwawą rewolucję na swiecie... a tego ONI sie najbardziej boją...
Za to szczepionka, idzie w krew, przełamuje barierę krew-mózg i w zależności od stanu układu immunologicznego danego osobnika, niszczy go. W zależności od wieku i chorób trwa to doslownie barzo szybko, jak u tej babci. ale młoda zdrowa, silna osoba, moze chorować/umrzeć po 2-3 latach...
Właśnie jeszcze się to n ie zaczęło na swiecie bo szczepią od stycznia 2021... a jak sie masowo zacznie, to i tak chuja zrobisz. Szczepionki juz z organizmu nie wyciągniesz.
Dlatego moim marzeniem jest bezpiecznie obserwowac (bez zachorowania) przez te jeszcze 2-3 lata.
Jak by było ok u innych królików doświadczalnych (sory ludzi) to sam się zaszczepię! ale dopiero wtedy.
Na ta chwile taki mam plan.