werther napisał/a:
Ja pierdziu, jakim trzeba być #$%^&*, żeby zemdlonego za rękę ciągnąć...
Oj, widzę że się nie orientujesz
. Po co Tusk podszedł i ścisnął go za rękę? A po to żeby zrobić dobre wrażenie jaki to on jest dobry. Dla niego to była super okazja. Tak samo robił gierek, nie uważał się za jakiegoś z "wyższej sfery" wręcz przeciwnie, celowo odwiedzał fabryki, rozmawiał z robotnikami żeby pokazać że jest z nimi. Ludzie są głupi i lecą na tego typu gesty, nie zdając sobie sprawy że to jest gra na uczuciach. Wszyscy politycy są przygotowani na takie sytuacje i dobrze wiedzą co robić. Więcej braw dostanie polityk który postoi pogapi się a ten który udzieli mu pierwszej pomocy dostanie taką sama wypłatę którą przeznaczy na utrzymanie tego "gapia" który zostaje okrzyknięty bohaterem...