Wysłany:
2014-03-25, 15:09
, ID:
3069637
9
Zgłoś
W moim życiu nie miałem dużo wspólnego z kościołem (nikt mnie nie zmuszał do chodzenia na msze w niedziele i może dlatego nie pluję tak na kościół jak ci, którym msza kojarzy się z oderwaniem od komputera), ale jakbym miał wymienić dwa zakony, z których poznałem mądrych, dobrych i ciężko pracujących (charytatywnie) księży to wymieniłbym właśnie dominikanów i kapucynów.
Z przesłania, które płynie z mediów wynika, że co najmniej 2/3 księży to pedofile, a tak z 1/10 to już tacy hardkorowcy, którzy trzymają noworodki na smyczy. Żyję w dużym mieście i nigdy nie widziałem ani nie słyszałem od moich znajomych o księdzu pedofilu. Jak ktoś zna takiego księdza, tzn. widział go na własne oczy gdzieś w swojej parafii, a nie tylko w tv albo gazecie, to niech napisze w komentarzu. Żeby nie było nieporozumień, oczywiście uważam że za pedofilie powinno się karać śmiercią, ja tylko podważam tą całą nagonkę, której kawał u góry jest częścią.