Rebeliant_ZPF napisał/a:
...A co do samej klamki, to nie mam i nie chcę mieć, bo i tak bym nie strzelił...
A ja uważam, że każdy dorosły, zdrowy obywatel powinien mieć prawo do posiadania klamki.
Ale tylko do obrony swej małej ojczyzny, czyli mieszkania, posesji.
I każde złamanie tego ograniczenia powinno być karane odebraniem tego prawa.
Ale powinienem w razie czego mieć środek do obrony swej posesji.
A na razie mam nóż, siekierę, mam ostry chemiczny, żrący odkamieniacz i jakby co, nie zawaham się użyć noża, siekiery, czy jebnąć odkamieniaczem po oczach. Ślepy napastnik będzie raczej nieszkodliwy. A to, że potem pójdę siedzieć... wolę to, niż pokornie dać się zabić.
Tym bardziej, że mam 30 rezunów za północną granicą.
Skoro Państwo nie daje mi prawa do zakupu klamki, trzeba kupić czarnoprochowca.
Zgodzę się z Tobą, że ciężko byłoby strzelić do człowieka gdzieś na ulicy, niby napastnik, niby kogoś atakuje...
Ale kurwa na własnej posesji jakaś kurwa mnie atakuje i mam się wahać????