i co z tego? jak on potrzebuje 3 setki by trafić w ogóle w światło bramki...
moim zdaniem piłkarz z niego przeciętny (choć może jak na polskie realia i czasy ponadprzeciętny) plus taki, że mu się chce (biega, walczy)
Ps zawsze mnie zastanawiało jedno, dlaczego napastnikowi wybacza się więcej błędów niż np obrońcy?
przecież to ta sama odpowiedzialności (daje dupy - dopuszczam do strzelenia bramki, daje dupy - nie strzelam bramki)
Ps 2 o kurwa, która to już godzina.... ide spac