Na strychu ojciec też miał taki baniak, przez rurkę bombelki leciały bo eliksir "pracował", jako gówniarz zatkałem palcem wyjscie tej rurki.
Ojciec nie był szczęśliwy, myślał że samo to wybuchło
Taka anegdotka z życia
Na strychu ojciec też miał taki baniak, przez rurkę bombelki leciały bo eliksir "pracował", jako gówniarz zatkałem palcem wyjscie tej rurki.
Ojciec nie był szczęśliwy, myślał że samo to wybuchło
Taka anegdotka z życia
Ale że co?
Ja nie pędzę to nie wiem gdzie ściemnił?