Wypadek z 2010r
„ Niesamowity wypadek Buemiego
Przednie koła jego samochodu równocześnie urwały się od zawieszenia podczas dohamowania do zakrętu numer 14 przy zjeździe z najdłuższej prostej. Bolid Buemiego pozbawiony jakiejkolwiek sterowności uderzył lewą stroną o bandę, a później wpadł w żwirową pułapkę. Pomimo, iż w powietrzu latały urwane części zawieszenia, przedniego skrzydła, oraz przede wszystkim dwa koła, nikomu nic się nie stało.”
Sebastian Buemi:
"Nie ma zbyt wiele do opowiadania na temat mojego wypadku w trakcie pierwszej sesji treningowej," powiedział po południu 21-latek. "Zahamowałem, a wtedy koła oderwały się od bolidu i to wszystko. Fizycznie nic mi się nie stało."
StalowyNożyk napisał/a:
Dobrze napisałeś, że się nie znasz, bo ten wężyk przebiega przez dyfuzor tylnego skrzydła i jest chłodzony podciśnieniem z systemu SARS.
Sars w sensie koronawirus?