Nie rozumiem tego zbliżania się do siebie "karatekóf"...
Gdybym ja walczył wolałbym mu pomachać np.
W sumie to walczyć nie będę więc jestem zdrowy?
Ciekawe co myśleli w tym momencie...
Ciekawe co pomyślał sędzia?
A widzowie?
Jeśli mają żony to co one na to?
Ech nie rozumiem.