Nie lubię rapu ale muszę się zgodzić z jednym zdaniem tego Mudźina z filmiku: "Wszyscy dobrzy raperzy już nie żyją". Więc zanim zaczniecie jakieś gimnazjalne napinki o wyższości Tedego nad Peją czy Hemp Gru nad Firmą przypomnijcie sobie te słowa: "Wszyscy dobrzy raperzy już nie żyją".
to nie był kolejny przykozaczony czarnuch.
To był kurwa kumaty gościu, który np. pisał wiersze.
A że amerykanów to gówno obchodzi, to już inna historia. Amerykanie nie są żadnym wyznacznikiem rozwoju myślenia, bo gruba część z nich to pierdoleni idioci.