Przy dzieciaku jest w juh roboty. Przy dwójce dzieciaków jeszcze więcej. Nie masz czasu dla siebie, a jak trafi się trzecie dziecko to praktycznie masz przejebane na całej linii. Niestety nikt tego nie mówił i nikt tego nie tłumaczył. Wychować dzieci, wykształcić, dać miłość i dom, być dobrym i kochać, to nie tylko zrobić dzieciaków i liczyć, że ktoś zrobi robotę za ciebie i będzie pomagać. Być ojcem i matką to w juh ciężka droga pełna wyrzeczeń i poświęcenia, gdzie nie masz czasu się wyspać, najeść i wysrać, bo kurwa ciągle coś, ale z końcem dnia jak wiesz, że dzieciaki ogarnięte śpią i są przygotowane na jutro i w nocy nikt nie zawoła, że ucho, ząb czy gardło, to spokojnie kładziesz głowę do poduszki i mówisz sobie dziś daliśmy radę, ciekawe co przyniesie jutro, i tak jest dzień za dniem nie bacząc na weekend, wakacje, święta czy urodziny. Niestety nie każdy człowiek nadaje się do tej roboty i często uświadamia sobie ten fakt z dzieckiem na rękach.
Niestety nie każdy człowiek nadaje się do tej roboty i często uświadamia sobie ten fakt z dzieckiem na rękach.