Kriski napisał/a:
Fejkiem trąci.
25 lat temu podobna sytuacje miałem z bratem starszym.
Mieszkaliśmy w wieżowcu na 6 pietrze. Brat miał głupi pomysł i jakąś tam rakietkę wystrzelił z balkonu. Niestety, rakieta poleciała na balkon (8 piętro) stojącego obok wieżowca. Schowaliśmy się szybko w mieszkaniu i żaluzje zasłoniliśmy w oknach. Jakaś pani wyszła na balkon i dłuższa chwile się rozglądała bo nie mogła w to uwierzyć.
Także, jest to do zrobienia.