Wysłany:
2019-03-09, 8:21
, ID:
5390568
2
Zgłoś
Nie to żebym bronił motopedała, ale jak się wchodzi na jezdnię, to się patrzy, czy można. Ile razy to kurwa miałem, że wchodzi mi typ na pasy, kaptur na łeb, gapi się w telefon i pewnie jeszcze słuchawki w uszach. Ani się nie rozejrzał, nawet nie spojrzał w prawo. Tylko wpierdala się jak święta krowa, bo są pasy, i on ma pierwszeństwo. To nic, że na reakcję mam może 5 sekund. Wjebmy się na pasy, bo możemy. Tylko kurwy, których na samochód nie stać - jest coś takiego jak wtargniecie na jezdnię, nawet na pasach.