Wysłany:
2011-11-07, 14:55
, ID:
841328
2
Zgłoś
Krótka ocena filmu, pierwsza scena WOW jakiś kozak zabił muchę siedząc na jeepie z alusami od tunigowanej corsy rzucił butelką na ponad 70 metrów, mało tego lot był prosty co wskazywało na prędkość lotu między 40-60km/h, druga scena z dzieckiem, pewnie aktorowi się przypomniało co jemu tatuś robił w dzieciństwie. I to spojrzenie butelkowego bandyto miotacza pogromcy much, pewnie spostrzegł że mu się coś do nogi przykleiło i zwrócił grzecznie uwagę. Główny bohater chcąc pocałować chłopca tak się podnieca że rzuca swoje dłonie na lampę stojącą za nim. O ja pierdole dalej nie mogę.
Gówno ale lepsze od sagi polsatu.