Wysłany:
2020-01-03, 18:21
, ID:
5583020
3
Zgłoś
Przepraszam Was bardzo, ale Rusek sam skakał. Ciemni odpyskiwali, najpierw gdy zaatakował to odepchnęli, a gdy ruszył drugi raz kumpel głównego zaangażowanego postanowił uciszyć delikwenta na dobre. Co mieli zrobić? Pozwolić żeby facet im próbował wpierdolić? Czy spisać najpierw protokół, uzgodnić, czym się można posługiwać a czym nie?
Ten z nożem używając go ryzykuje długim wyrokiem, ale do drugiego gościa nie można się przyczepić. A Ruski ma nauczkę żeby nie podskakiwać do dwóch obcych kolesi.