Nie śmiejcie się, ona pewnie cierpi na rzadkie schorzenie niedokrwistości tkanki mózgowej i musi to robić by zapewnić w czaszce odpowiednie ciśnienie, wtedy do mózgu dopływa krew. Inaczej nawet do kuchni by nie trafiła błądziwszy niczym dziecię podczas zabawy w ciuciubabkę. Używając skrótu myślowego "mózg" miałem na myśli narząd ośrodkowego układu nerwowego, bądź jego anatomiczny odpowiednik.