Wysłany:
2014-05-11, 20:52
, ID:
3201789
19
Zgłoś
@JesusChytrus
To mu da szacunek. Zarówno do samego siebie jak i otoczenia do niego.
Mieliśmy w podstawówce (6 klasa) typa którego nikt nie lubił i kilka osób go tępiło. Między innymi taki jeden cwaniaczek. Gnębiony wzbił się na wyżyny własnej godności i przypierdolił cwaniaczkowi. (Niestety akcji nie widziałem bo byłem wtedy chory). Zajebiste limo utrzymywało się dobry tydzień.
Oczywiście gnębiony miał przejebane bo cała klasa wkręcała, że to on zaczął, zresztą nawet wychowawczyni go nie lubiła.
Jaki jednak był efekt? Nie lubili go jak nie lubili ale nikt go już nie gnębił.