FAME MMA to nie jest żadne MMA. To tak, jakby powiedzieć, że występujący w meczu Politycy vs. gwiazdy TVN to piłkarze. Fame też nie. Przejrzałam listę walk i ani jednego nazwiska z tej listy nie kojarzę. Nie wiem, kto takie coś ogląda.
czyli do wszystkich - zawodnikiem mma nie stajesz sie wtedy, kiedy trenujesz mma i startujesz z walkami za (gruba) kase, tylko wtedy kiedy justynka99 rozpoznaje Twoje nazwisko :v
ludzie ktorzy nigdy nic nie cwiczyli to nawet na fame mma rzadkosc. wiekszosc cos trenuje - chociazby te pol roku, nawet jesli tylko po to zeby przygotowac sie do gali - niektorzy faktycznie cos z tych treningow wyniesli i to pokazali. sa tez tacy ktorzy jednak maja za soba jakies wieksze sportowe doswiadczenie, chociazby kasjo i kilkanascie stoczonych walk bokserskich, czy nawet seksmasterka, ktora kiedys byla wicemistrzynia polski w zapasy. no i oczywiscie takich zawodnikow tam jest wiecej, ale sam wiekszosci nie znam.
podsumowujac, jest to i fame, bo kazdy z tych ludzi tam JEST znany, przynajmniej w internecie - to ze nie tobie, to nic nie znaczy. losowych ludzi za gruba kase tam nie biora. no i mma tez to jest, wiekszosc trenowala cos albo kiedys, albo trenuje teraz.
back to the kitchen
to akurat jest pojebane. Może miłe dla oka ale parę walk i emerytura, ryj do końca życia wygląda jak poskładany z puzli i pewnie nie jedna klepka się odlepi, a widownia zapomina po paru dniach/tygodniach.