Całe życie gardziłem zapasami. Karate, boks, krav maga, ulica.
Ten chłopak pokazał, że jednak zapasy mają sens.
Był chudszy, niższy, lżejszy i jednak dał radę
Ja ćwiczyłem zapasy, więc wiem, że one dużo dają. A jak jeszcze poza tym umiesz dać w ryja to już jest fajnie. U mnie nie ma murzynów to nie ma jak sprawdzić swoich umiejętności, a pod nocnym jak pójdę po fajki to tylko siema słyszę. Łap zimne piwo zią
Tylko problem w tym, że to nie zapasy tylko mma na zolu