Wysłany:
2013-08-28, 21:48
, ID:
2460592
2
Zgłoś
Najgorsze jest, że rowerzyści nawet nie wiedzą co zrobili źle.
1. Baba z 5:23 ogląda się z wielkim wyrzutem, choć to ona zahaczyła o torebkę pieszej.
2. Mała prędkość też nie jest argumentem, bo co z tego, że teraz akurat jedzie wolno, ale za 1h/jutro/w innym miejscu już wolno nie będzie jechać.
3. Kierowcy powoli się uczą zwracać uwagę na przejazdach rowerowych (każdy instruktor chyba uczy, żeby uważać, bo rowerzysta może nadjechać niespodziewanie, bo potrafi rozwinąć sporą prędkość), ale słowo klucz to "powoli". I nawet ci co uważają na przejazdach, nie uważają na rowerzystów na przejściach (bo ich tam nie powinno być). Żeby jeszcze taki cyklista jeden z drugim zwolnił/rozejrzał się przed przejściem bez sygnalizacji, ale po co. Raz widziałem "pajaca" wpadającego na przejście z pełną prędkością zza bloku ~2-3m przed ulicą. Zero zdrowego rozsądku.
Poza tym przeprowadzanie roweru może uratować zdrowie/życie. Była taka sytuacja:
dwójka rowerzystów przeprowadzała rowery po przejściu, na które wpadł samochód wytrącony z równoległej drogi (ktoś zawracający lub skręcający w lewo z naprzeciwka wymusił na nim pierwszeństwo). Rowerzyści odskoczyli od rowerów, w które wjechał samochód, i nic im się nie stało. A co gdyby jechali:
1. Też by im nic nie było, bo w chwili pojawienia się samochodu, byliby już daleko za skrzyżowaniem
2. Ale jeśli samochód wpadłby na przejście w momencie gdy znajdowali się tam pedałujący rowerzyści, trafiłby w nich. Nie zdążyliby zsiąść i odskoczyć, ani wyminąć pojazdu.
Akurat co do przejść przepisy są jasne i sensowne. Przejście jest dla pieszych.
Co do chodników, to już bardziej zależy od konkretnej sytuacji (prędkość samochodów, natężenie ruchu na chodniku i drodze, szerokość ulicy i chodnika). Choć widywałem już rowerzystów posuwających po jezdni, choć ścieżka była tuż obok.
Ps: Osobiście uważam, że każdy uczestnik ruchu powinien przejść choćby skrócony kurs na prawko. Bo nie-kierowcom się wydaje, że samochód zatrzymuje się w miejscu, że z samochodu wszystko widać lepiej i łatwiej wszystko zauważyć i że wszyscy kierowcy jeżdżą zgodnie z przepisami. A każdy kierowca wie, że na wszystko się nie da uważać, a im słabszy kierowca, tym mniej otoczenia ogarnia (czasem całą uwagę potrafi skupić jakiś idiota jadący niebezpiecznie). A o samym zachowaniu się na drodze skutrmeni czy cykliści zwykle mają zerowe pojęcie, ale "hej mam skuter/rower uważajcie na mnie, bo nie wiem co robię".