Wysłany:
2015-12-16, 13:37
, ID:
4333852
5
Zgłoś
Egazmin na prawko sprawdza czy dobrze się nauczyłeś i zapamiętałeś wszystko co powiedział Ci instruktor a nie to czy potrafisz choć trochę jeździć.
Jest tyle martwych przepisów na które trzeba uważać, ot choćby zielona strzałka. No niech mi ktoś powie, że zatrzymuje się, rozgląda a dopiero poźniej jedzie?
No i druga sprawa, to szkoły jazdy które podchodzą do teorii bardzo po macoszemu. Kursant powinien miec 30 godzin wykładów (tak było 7 lat temu jak zdawałem) a wiele szkół robi tak zwane kursy przyśpieszone, trwające kilkanaście albo kilka h. Dodatkowo te wykłady nie miały nic wspólnego z nauką, bo tam się po prostu rozwiązywało testy. Ludzie byli na to chętni no bo przecież nikomu się nie chce uczyć. Była baza pytań więc uczyli się jak małpy na zasadzie: taki obrazek no to A, taki to B i C itd.
Ja miałem jazdy w LOKu czyli szkole w jakimś stopniu państwowej i nie było zmiłuj, 30 godzin prawdziwych wykładów a nie nauki testów i trzeba było siedzieć. Z tym, że ja po takim kursie na prawdę znałem przepisy, a nie tylko potrafiłem zdać egzamin.
Przypuszczam, że to było główną przyczyną niskiej zdawalności po wprowadzeniu nowych przepisów. Szkoły nie potrafiły poprowadzić wykładów, a gotowych testów już nie było. A że ludzie to tępaki i sami się nie potrafią nauczyć, to mieliśmy zdawalność 20%.