Wysłany:
2012-08-16, 13:06
, ID:
1338288
20
Zgłoś
Przejebana gra, dobra tylko w trybie zręcznościowym, gdzie nie ma fizyki pocisku. Bo po włączeniu jej okazuje się, że została koncertowo, totalnie spierdolona.
1) Strzelamy na dystansie 100-200m, a celować trzeba, jak na 1km. W realu na 200m pocisk nie opadał lub opadał o kilka centymetrów (zal. od broni), tutaj trzeba celować półtora metra nad głową wroga(!!!).
2) To samo z wiatrem. W Berlinie AD 1945 cały czas nakurwiają sztormowe huragany - bo jak wyjaśnić fakt, że na 150m zwiewa pocisk nawet o 1m na bok?
3) Jeszcze o huraganach - mają one ciekawą właściwość, że w dupie mają budynki i wieją z pełną mocą w POPRZEK dłuugiej, gęsto zabudowanej ulicy. Cuda jakieś...
4) Pojedynek z wrogim snajperem to chujnia na kółkach. Zanim taki odda strzał, obowiązkowo błyśnie lunetką (nawet w nocy albo gdy słońce ma za sobą).
5) Ciekawe jest zrównoważenie broni - hitlersyn ginie z reguły po jednym trafieniu ze snajperki, ale potrafi wytrzymać pół magazynka z MP40;
6) Szkopska armia jest biedna jak mysz kościelna. Przeszukując ciała wrogów, przy każdym znajdziesz 1-3, a rekordowo 8 nabojów. Co ciekawe, nie przeszkadza im to srać pociskami całymi wagonami.
Trzeba przyznać, że gra miała potencjał i mogło coś z tego wyjść. Kill camy na chwilę odwracają uwagę od chujowej muzyki, do liniowych lokacji da się jakoś przyzwyczaić, ale samo strzelanie jest zwalone, a przecież to ono miało dostarczać zabawy.