silwerbalk napisał/a:
Kurwa kiedyś nawet zlodizeje mieli zasady czyli jak kogoś znajdą w domu ... to nie wolno było mu zrobić krzywdy. Chuj mogłeś go związać ale nie mogłeś mu wjebać ani nic ... nie a teraz kiedyś za takie coś to by go zajebali na mieście
Co ty pierdolisz, za dzieciaka 997 oglądałem i rekonstrukcje zbrodni, co włamanie to albo gwałt na babce albo pobicie, potrafili kijami napierdalać i łamać wszystkie kończyny albo obcinać palce, często mordowali od razu albo rozniecali ogień. Będę kurwa słuchał o zasadach złodziei, bandyta to bandyta, nie ma żadnych zasad, czy złodziej czy gwałciciel czy morderca czy pedofil - wszystko to ścierwo. Skończcie z tymi romantycznymi wizjami rodem z filmów czy rzewnych łzawych historyjek opowiadanych przez jakieś pały, które gdzieś tam stały na bramce i ściągały haracz o babek handlujących jajkami, a po latach wymyślających, że byli członkami wielkich mafii i mieli zasady. Takie zasady, że wiele "osławionych" grup właśnie tak działało, ściąganie haraczów z bazarów, właśnie od takich babuszek.
P.S Stara Helga chciała zaznać jeszcze kilku lat życia po tym jak uniknęła Norymbergi.