Przed chwilą na ulicy, jak wracałem ze sklepu przechodziłem obok policjantów, którzy rozmawiali ze znanym u nas takim, typowym, praskim pijaczkiem. No i usłyszałem fragment rozmowy.
- A Pan teraz to pracuje gdzieś? - pytaj policjant
- Tak - mówi pijaczek.
- A można wiedzieć gdzie?
- W rumuńskiej fabryce akordeonów.
Poprawił mi humor na wieczór.
- A Pan teraz to pracuje gdzieś? - pytaj policjant
- Tak - mówi pijaczek.
- A można wiedzieć gdzie?
- W rumuńskiej fabryce akordeonów.
Poprawił mi humor na wieczór.