che.guevara napisał/a:
Przemył ciężki, największym po Chinach producentem stali jest Japonia, a w przeliczeniu na głowę mieszkańca najwięcej produkuje jej Luksemburg
Ty tak naprawdę, czy to jest żart. Luksemburg? Naprawdę. Wiesz, co to za kraj i dlaczego ma taki wskaźnik? To jest tylko statystyka, bo Luksemburg NIE MA ŻADNEJ HUTY
W Luksemburgu ma siedzibę ArcelorMittal - czyli INDYJSKI producent stali. I jest największym producentem na świecie. Zresztą wykupił polskie huty - podobnie jak większość hut w Europie. Widać, że również w tym zakresie nie masz bladego pojęcia nie tylko jak wygląda obecnie rynek stali i jakimi się rządzi prawami, ale ty nawet nie masz pojęcia o podstawach, jakim są głowni gracze na tym rynku.
Swoją droga -wiedziałeś, że polski KGHM jest największym producentem srebra na świecie, a pod względem miedzi jesteśmy w czołówce. I tylko proszę - nie mów, że jest to firma państwowa, bo jest zasadnicza różnica między spółką skarbu państwa (ma 31% akcji i głosów), a firmą państwową. Jeśli poddasz ten argument, to będzie świadectwem, że nie masz pojęcia o ekonomii i polskim prawie gospodarczym.
che.guevara napisał/a:
Polski przemysł dzisiaj to śmiech na sali. Jakie nasze samochody, jakie nasze AGD? W AGD pozostały jeszcze jakieś tam polskie marki, ale i tak są kontrolowane przez zagraniczne korporacje. Motoryzacja to już same montownie.
Znowu mnie rozbawiłeś. Jaki niby był za PRL polski samochód?
Warszawa - licencja radziecka Pabieda
Fiat 125p - licencja włoskiego Fiata
Fiat 126p - j.w.
Polonez - na płycie Fiata, projekt włoski
I tylko Syrenka jest prawie polskim samochódem, bo w sumie silnik i karoseria z płyt paździerzowych był projektem polski, ale reszta to już ruska Pobieda - zresztą zaleceniem dla konstruktorów było, aby jak najwięcej z niej wykorzystać.
Nyska, Żuk - to klony Warszawy z innym nadwoziem
Ciężarowe - bo pewnie zaraz się ten temat pojawi
Jelcz - konstrukcja i silnik z Węgier
Lublin - całość od ruskich
i tylko STAR był polską konstrukcją.
Znamienne, że własne projekty polskie powstawały w latach 40 i 50 i głównie dotyczyło to właśnie ciężarówek, które były potrzebne bardziej niż osobowe.Później nie powstała ŻADNA własna konstrukcja, autonomiczna, bez licencji. Jak TO możesz wytłumaczyć? Jak to się ma do twojego wyobrażenia o potędze polskiego przemysłu samochodowego.
W ogóle argument, że mieliśmy przemysł samochodowy, a teraz są tylko montownie jest trochę nietrafiony. Bo prawie wszystkie fabryki na świecie to montownie samochodów, które projektowane są raptem przez KILKA firm.
Przykład Czech - to jest montownia samochodów VW - płyta, silniki, cały mechanizm są konstrukcją niemiecką, Skoda ma tylko inny design. Podobnie z hiszpańskim Seatem - to też VW.
Ford Ka jest produkowany przez Fiata i zbudowany jest na płycie Fiata Pandy. PSA posiada porozumienia o współpracy z Toyotą (wspólne platformy dla małych aut), BMW (silniki, skrzynie biegów i auta hybrydowe), Fiatem (wspólne platformy dla vanów), Fordem (silniki), Mitsubishi (auta elektryczne) oraz chińskimi Dengfong i Chang’an (produkcja aut w Chinach).
Iran - gdzie ty masz własną produkcję? Przecież oni produkują Peugeot i Renault i dlatego mają większą produkcję, że mają większy rynek zbytu. I nie biją na głowę, bo produkują 1.4 mln, Polska 0,7 mln.
Brazylia również nie ma własnego samochodu i jest montownią samochodów na rynek Ameryki Południowej. Autolatina -to Frod i VW, jest i Fiat.
Indie, podobnie jak Chiny to głównie montownie zachodnich samochodów. Równolegle zaczęły tworzyć własny przemysł, bo mają potężny własny rynek zbytu, zaplecze techniczne i - najważniejsze - finansowe, aby sprostać realizacji uruchomienia produkcji. Sam rynek chiński wchłania ponad 14 mln aut. Ale o jakości może świadczyć, że dopiero teraz chiński samochód dostał 5 gwiazdek w bezpieczeństwie (Qoros 3).
Korea stworzyła własny przemysł samochodowy. Od zera. To fakt. Zresztą stworzyła również własny przemysł elektroniczny, który pobił amerykański. To też fakt. I sprzęt AGD również. Ale to, że USA wpompowało w rozwój Korei miliardy $ w postaci technologii, aby nie było tam komunistów, to już zapomniałeś. Z drugiej strony - skoro uważasz komunizm za rozwiązanie - dlaczego Korea Północna nie ma takich osiągnięć, jak Korea Południowa. Ciekawy paradoks, prawda.
Ty chyba kompletnie nie rozumiesz współczesnej gospodarki, skoro dalej uważasz, że może w motoryzacji istnieć przemysł danego kraju. Nie ma już czegoś takiego - to są międzynarodowe koncerny, które - jeśli klasyfikować wielkością produkcji, to większość z nich jest ... chińska.
Z innej strony - skoro tak namiętnie opluwasz Polskę - dlaczego taka potęga jak Wielka Brytania nie ma własnej marki samochodu masowego? Mają przecież i zaplecze i długoletnią tradycję w tym zakresie (czego nie można powiedzieć o Polsce) - a mimo tego nie mają własnego przemysłu motoryzacyjnego. Ciekawostka, prawda, która kompletnie nie pasuje do twojego skrzywionego poglądu na świat.
A jeszcze aby cię dobić - Polska jest potentatem europejskim w produkcji autobusów. Polska firma Solaris opracowała własny projekt autobusu i produkuje płytę samodzielnie i to na wysokim technologicznym poziomie. Po raz pierwszy w historii polskiej motoryzacji.
Odnośnie AGD również bym cię rozjechał, bo większość z tego, co była to był skansen. Lodówki Silesia z wiecznie oszronionym zamrażalnikiem, kuchenki gazowe Wrozamet z nieszczelnym piekarnikiem i odpadającymi kurkami, nieszczelne i głośne odkurzacze i hit tamtego okresu pralka Frania, a później automat Polar, suszarki Farel ze śmierdzącą nagrzewnicą i słabym wiatrakiem. A teraz porównaj sobie, co w tym czasie było robione na zachodzi czy USA i proszę, nie podejmuj tego tematu więcej. Wychowałem się właśnie z tym sprzętem i to był dramat w porównaniu do czegokolwiek, co było na zachodzie.
che.guevara napisał/a:
W latach zimnej wojny samo to że Polaków stać było na telewizor, AGD, a coraz więcej obywateli na własny samochód (za Gierka produkcja samochodów skoczyła z 80tys do 400tys) stawiało nas w światowej czołówce najlepiej rozwiniętych krajów. Wtedy dostępność tych towarów na całym świecie wyglądała bez porównania gorzej niż dziś, a my na tym polu dokonywaliśmy niebywałego postępu.
Mój drogi - bredzisz. Polska nie była stawiana w czołówce najlepiej rozwiniętych krajów. Wręcz przeciwnie - od lat 60 cała produkcja, przemysł zaczął być coraz bardziej zapóźniony w stosunku do krajów zachodnich. Najlepszym przykładem jest fakt - NIEPODWAŻALNY - że po otwarciu granic ŻADNE z polskich wyrobów myśli technicznej nie zostało uznane za wartościowe na zachodzi bo były skansenem. To jest efekt, do którego doprowadziła "myśl techniczna" i zarządzanie PRL.
Odpowiedz mi proszę na tylko jedno pytanie - dlaczego polska gospodarka upadła w latach 80, skoro było tak dobrze. Skoro proponowany przez ciebie model jest taki rewelacyjny, dlaczego nie było podstawowych produktów żywnościowych, dlaczego WSZYSCY chcieli mieć telewizor, pralkę, odkurzacz, suszarkę, magnetowid, robot kuchenny i samochód z zachodu. Dlaczego nikt nie chciał polskich produktów? Obrazili się?
Zabawny jesteś ...
Jeszcze na koniec o medycynie, bo to dotyczy mnie osobiście i mojej rodziny. Niestety - mimo, że bardzo bym chciał - ale polska medycyna to był zaścianek na zadupiu.
Kardiochirurgia - przywołana przez ciebie - nie była na światowym poziomie, bo chyba nie masz pojęcia, czym był poziom światowy. Przeszczepy serca rozpoczęły się od 1967 roku, w latach 70 była to już powszechna procedura w USA. I tylko dzięki temu, że w pozwolono Relidze zrobić staże w USA w połowie lat 70, mógł on dokonać pierwszego przeszczepu w Polsce w ... 1985 roku !!! Gdzie zatem sukcesy PRL w tym zakresie? To był 1 lekarz, który wykorzystał to, co było już zwykłym zabiegiem na zachodzie.
Dalej chcesz? Onkologia była dramatem. Nie tylko w zakresie leczenia - do dziś jesteśmy w późnych latach 80 z chemioterapią - ale głównie w wykrywalności. W USA w latach 60 zaczęto robić badania przesiewowe w zakresie raka piersi i wykorzystywać mammografię. W Polsce - dopiero 40 lat później !!! O pozostałych badania już nie wspomnę, bo to już jest dno dnia.
Farmakologia - PRL nie wyprodukował żadnego leku o znaczeniu dla medycyny.
Osiągnięcia naukowe na poziomie światowym? Proszę:
Stanisław Konturek - wrzody żołądka i Helicobacter
Tadeusz Krwawicz - kriochirurgia oka
Andrzej Tarkowski - embriologia
I to wszystko mój drogi.
I tak ze wszystkim. PRL zabił naszą inwencję, kreatywność i możliwości rozwoju. Udało się tym, którzy wyjechali i pracowali na zachodnich uczelniach .Dopiero po upadku PRL zaczęły powstawać firmy i coraz więcej słyszy się o osiągnięciach naukowych Polaków. Dopiero teraz. Możesz TO wytłumaczyć ???