boooreq@
jestem ciekaw ile Ty byś tam wytrzymał.Łatwo nazwać żołnierza cipką, samemu nigdy nie będąc na wojnie. Wielu z tych żołnierzy to nie żadni ochotnicy jak w innych krajach NATO, tylko w dużej części studenci którzy aby opłacić studia wstępują do armi, po czym po ok 2 tygodniach dostają list że wypierdalają do Afganistanu np. na 2 zmiany. W USA bardzo łatwo "niechcący zgłosić się na ochotnika". Mówią im że tylko służba w kraju po czym robią swoje...
Jak czytam Wasze komenty mam wrażenie, że gimnazjum ma jeszcze wakacje. Co chwile post o "Hameryce, która walczy dla kasy" lub "żołnierzach ciotach".
Zrozumcie, że polityka to nie to samo co wojna!
Niestety stwierdzam również, że od początku września nie zmalała liczba internetowych cwaniaków i "sadystów", którzy przychodzą na ten portal żeby się dowartościować pisząc jacy to twardzi nie jesteście.
Jakiś czas temu byłem na pogrzebie kolegi z liceum (nie, nie zginął na wojnie i nie, nie widziałem jak umiera) i mimo, że spinałem się żeby nie ryczeł popłakałem się.
Doświadczcie (choć nikomu tego nie życze) takiej tragedii zanim zaczniecie mędrkować, bo żadni z Was kurwa filozofowie.