Okazuje się że moja Toyota na 37" oponach, z 4" liftem, wyciągarką chujami mujami, samochód który dojechał do Mongolii i wrócił do domu, jeździł po pustyni w Maroku, nie wspominając Islandii czy Murmańsku wg jakiegoś Szczerbusia jest miejskim ch00jostwem bo nie zapierdala 100km/h po leśnej drodze. Synku, żeby jeździć po polnej drodze to mi się nie opłaca samochodu odpalać.