lanser700 napisał/a:
ale komus przeszkadzało to nawieźli takich betonowych płyt i juz bawić sie nie mozna. Na siłe wypychaja wszystkich na publiczne ulice.]
Jeśli ten plac jest czyiś, a na pewno jest kogoś, to właściciel ma prawo ukrócić takie zabawy i nie powinniście mieć do właściciela pretensji, bo to jego własność i może robić sobie co mu się tylko żywnie podoba.
Nie to, że chcę dopierdolić, podoba mi się, że ciekacie sobie po zamkniętych torach, a nie po publicznych ulicach, ale nie powinniście mieć bólu dupy jeśli właścicielowi nie pasuje jak obcy ludzie driftują sobie po jego własności. Jeśli znajdziecie jakiś dobry plac który będzie pusty, ale będzie miał właściciela, to warto z tym właścicielem pogadać, bo nic tak nie buduje wiarygodności jak szczerość, wtedy właściciel będzie bardziej przychylnie na was patrzył.