Hehe, ja mialem NESa, cena gier była zaporowa i 2-3 miejsca w dużym mieście gdzie można było je dostać
.
Pamietam jak pojechałem do niemiec do ojca i tam mój szwabski kolega pożyczył mi SNESa na noc. Włączyłem Donkey Konga, wchodzi goryl na plasze, ja czekam co sie bedzie działo. Dopiero po chwili zorientowałem się że to nie scenka przerywnikowa tylko już gra
. Takie wrażenie że po ponad 15 latach pamietam jakby bylo to wczoraj.
A jak za rok ukaże się gra w fotorealistycznej grafice to pewnie mi powieka nie drgnie.