Wysłany:
2011-11-02, 14:15
, ID:
835783
1
Zgłoś
Spójrzmy na to z innej strony.
Nie wiem jak w USA ale ujawnienie przestępstw w Polsce nie przekracza 60%, w przypadku przestępstw seksualnych szacuje się że jest jeszcze niższe (około 40%). (celowo nie poruszam tu kwestii wykrycia przestępstwa - tylko ujawnienia. W polskich statystykach podaje się dumnie wykrycie przestępstw zgwałcenia na poziomie 86% - ale to statystyczna procentowa liczba złapanych sprawców ujawnionych gwałtów, bez uwzględnienia liczby gwałtów nie ujawnionych których na dobrą sprawę nie da się dokładnie określić bo jest to jak wróżenie z fusów, w statystykach nie uwzględnia się też czy ostatecznie złapano osobę która dopuściła się tego czynu tzn czy została ona skazana prawomocnym wyrokiem sądu)
Zakładając że w USA - kraju wielkości europy procentowe ujawnienie przestępstw jest podobne --> wszelkie tego typu statystyki można sobie za przeproszeniem w dupę wsadzić. Nie ma znaczenia czy kobieta jest rasy białej, czarnej, czerwonej, żółtej... Większość gwałtów nie zostaje ujawniona.
Inna kwestia jak rozwiązano w tych statystykach problem zabójstwa. Przykładowy model postępowania napastnika jest następujący: Ma zamiar okraść kobietę, dopada ją, adrenalina i cała sytuacja stymuluje go seksualnie, dopuszcza się gwałtu, podczas którego nie umyślnie zabija kobietę. W statystykach nie będzie to uwzględnione jako kradzież z rozbojem, nie będzie to też gwałt tylko zabójstwo. -- TEMAT RZEKA.