To żadne wymuszenie odszkodowania. To raczej, "nie zwolniłeś żeby mnie przepuścić, to ja Ci pokaże". A że osobnicy z tych rejonów świata mają IQ podobne do kardiochirurgów z Afryki lub "przyjaciół" zza naszego wschodu to efekt jak na filmie.
Typowy Polak na wakacjach. Roszczeniowy i myśli, że wszystko.mu wolno. Cały rok j***ny prze szefa, kierowników i kierowców, jedzie powyżywac się na innych.
Jednak to mu nie wyszło, jak wszystko inne w życiu.
Żaden ubezpieczyciel nie wypłaci pierwszy powie , że po uderzeniu żył i zmarl przez drugi więc ich to już nie dotyczy . Drugi zwali , że płacić powinien ubezpieczyciel pierwszego auta . Nie udala się próba wyłudzania.