krowo-byk, grubo.
Jak jeździłem za gówniaka w Białostockie na wieś do wujka,to też mi taki patent sprzedał.
Chodziliśmy przepalowywać krowy na pastwisku.
Gorąc w ch*j. Wybór albo woda z rzeczki,albo krowi cycek.
W rzeczce poiło się krowy. Placków naj***ne że aż miło.
A że mleko lubię.
Domniemam iż większość sadoli nie zna prawdziwego smaku mleka krowiego.
ps:.
Gówniak z filmiku nie pije mleka tylko trzyma wymię w ustach.
Po co? Pewnie dla fejmu i kliknięć.
A pije się tak samo jak doi ręcznie.
Tylko zamiast do wiadra to do gęby się strzyka.